Info

Więcej o mnie.












Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2022, Luty1 - 0
- 2021, Sierpień3 - 0
- 2018, Wrzesień1 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Czerwiec1 - 0
- 2016, Maj1 - 0
- 2016, Kwiecień3 - 0
- 2016, Marzec2 - 0
- 2015, Maj4 - 0
- 2015, Kwiecień6 - 0
- 2015, Marzec4 - 0
- 2015, Luty4 - 0
- 2015, Styczeń5 - 0
- 2014, Grudzień3 - 0
- 2014, Listopad4 - 0
- 2014, Październik6 - 0
- 2014, Wrzesień4 - 0
- 2014, Sierpień9 - 0
- 2014, Lipiec2 - 0
- 2014, Czerwiec9 - 0
- 2014, Maj8 - 0
- 2014, Kwiecień15 - 0
- 2014, Marzec11 - 0
- 2014, Luty10 - 0
- 2014, Styczeń11 - 0
- 2013, Grudzień17 - 0
- 2013, Listopad12 - 0
- 2013, Październik22 - 2
- 2013, Wrzesień21 - 0
- 2013, Sierpień21 - 0
- 2013, Lipiec21 - 0
- 2013, Czerwiec14 - 0
- 2013, Maj23 - 0
- 2013, Kwiecień15 - 0
- 2013, Marzec17 - 0
- 2013, Luty23 - 0
- 2013, Styczeń21 - 1
- 2012, Grudzień18 - 0
- 2012, Listopad18 - 0
- 2012, Październik18 - 0
- 2012, Wrzesień21 - 2
- 2012, Sierpień14 - 0
- 2012, Lipiec6 - 3
- 2012, Czerwiec12 - 5
- 2012, Maj19 - 1
- 2012, Kwiecień18 - 3
- 2012, Marzec16 - 9
- 2012, Luty20 - 5
- 2012, Styczeń13 - 3
- 2011, Grudzień22 - 4
- 2011, Listopad19 - 10
- 2011, Październik27 - 10
- 2011, Wrzesień21 - 9
- 2011, Sierpień20 - 7
- 2011, Lipiec21 - 11
- 2011, Czerwiec27 - 28
- 2011, Maj19 - 16
- 2011, Kwiecień22 - 31
- 2011, Marzec23 - 43
- 2011, Luty18 - 23
- 2011, Styczeń15 - 25
- 2010, Grudzień22 - 9
- 2010, Listopad15 - 2
- 2010, Październik22 - 0
- 2010, Wrzesień20 - 0
- 2010, Sierpień20 - 0
- 2010, Lipiec17 - 0
- 2010, Czerwiec14 - 0
- 2010, Maj9 - 0
- 2010, Kwiecień14 - 0
- 2010, Marzec10 - 0
- 2010, Luty2 - 0
- 2010, Styczeń2 - 0
- 2009, Grudzień17 - 0
- 2009, Listopad3 - 0
- 2009, Październik3 - 0
- 2009, Wrzesień10 - 0
- 2009, Sierpień13 - 0
- 2009, Lipiec11 - 0
- 2009, Czerwiec4 - 0
- 2009, Maj6 - 0
- 2009, Kwiecień8 - 0
- 2009, Marzec4 - 0
- 2009, Luty2 - 0
- 2009, Styczeń4 - 0
- 2008, Grudzień2 - 0
- 2008, Listopad4 - 0
- 2008, Październik3 - 0
- 2008, Wrzesień3 - 0
- 2008, Sierpień9 - 0
- 2008, Lipiec7 - 0
- 2008, Czerwiec6 - 0
- 2008, Maj11 - 0
- 2008, Kwiecień4 - 0
- 2008, Marzec5 - 0
- 2008, Luty3 - 0
- 2008, Styczeń2 - 0
- 2007, Grudzień5 - 0
- 2007, Listopad3 - 0
- 2007, Październik4 - 0
- 2007, Wrzesień4 - 0
- 2007, Sierpień2 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Wycieczka
Dystans całkowity: | 25284.34 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 1218:15 |
Średnia prędkość: | 20.17 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.40 km/h |
Liczba aktywności: | 334 |
Średnio na aktywność: | 75.70 km i 3h 47m |
Więcej statystyk |
========================
Przejechałem 94.04 km
w czasie 05:09 h
czyli średnio 18.26 km/h
========================
========================
Na zachód od Mrzeżyna
Piątek, 20 maja 2011 · dodano: 23.05.2011 | Komentarze 2
W2N

Droga z Gorzysława do Nowielic© Odysseus

Cerkwickie dęby skrywają pamiątkę chrystianizacji Pomorza© Odysseus

Studnia św. Ottona na pamiątkę chrztu Pomorzan w 1124 r.© Odysseus

Droga z Cerkwicy do Karnic© Odysseus

Deptak w Trzęsaczu© Odysseus

Port rybacki w Rewalu© Odysseus

Platforma widokowa w Rewalu© Odysseus

Jeszcze pusty deptak w Rewalu© Odysseus

Toaleta XXI wieku© Odysseus
========================
Przejechałem 112.45 km
w czasie 05:22 h
czyli średnio 20.95 km/h
========================
========================
Na wschód od Mrzeżyna
Czwartek, 19 maja 2011 · dodano: 23.05.2011 | Komentarze 2
W3NW

Droga z Robów do Karcina© Odysseus

Market militarny w Kołobrzegu© Odysseus

Latarnia w Gąskach© Odysseus

Plaża w okolicach Wieniotowa© Odysseus

Dom w Ustroniu Morskim© Odysseus

Poniemieckie napisy na budynku w Ustroniu Morskim© Odysseus

Nowa ścieżka rowerowa w Sianożętach© Odysseus

Jeszcze "gorąca" ścieżka rowerowa z Sianążęt do Bagicza biegnąca wzdłuż dawnego lotniska© Odysseus

Drewniane zęby© Odysseus

Nowa ścieżka rowerowa w okolicy Bagicza© Odysseus

Odbudowany mostek na ścieżce rowerowej z Bagicza do Kołobrzegu© Odysseus

Nowa ścieżka rowerowa z Kołobrzegu do Grzybowa© Odysseus

Nowa ścieżka rowerowa w Grzybowie - wersja kostkowa© Odysseus

Nowa ścieżka rowerowa w Grzybowie - wersja szutrowa© Odysseus

Nowa ścieżka rowerowa z Grzybowa do Dźwirzyna© Odysseus
========================
Przejechałem 148.86 km
w czasie 06:47 h
czyli średnio 21.94 km/h
========================
========================
Frankfurt i okolice
Sobota, 7 maja 2011 · dodano: 09.05.2011 | Komentarze 4
Na sobotę zaplanowaliśmy z Atheną zwiedzanie Frankfurtu nad Odrą i okolic, a przy okazji zaliczenie kolejnego odcinka Oder-Neisse Radweg. Wycieczkę rozpoczęliśmy ok. 9:00 w Kostrzynie po półtoragodzinnej jeździe samochodem ze Szczecina. Po przekroczeniu granicy od razu skierowaliśmy się nasze 26-calowe koła na południe, na ścieżkę rowerową Oder-Neisse Radweg.W4E

Oder-Neisse Radweg© Odysseus

Panorama Oder-Neisse Radweg© Odysseus
Krótki postój zaliczyliśmy na Górze Zamkowej w Lebus, skąd podziwialiśmy przepiękne widoki na Odrę. W miasteczku odbywał się akurat festyn, na którym wpadło nam w oko stoisko informacji turystycznej, co skwapliwie wykorzystaliśmy w celu powiększenia naszej domowej kolekcji folderów i map.

Lebus - widok na Odrę© Odysseus

Most dla rowerzystów na Oder-Neisse Radweg niedaleko Frankfurtu© Odysseus
Przed wycieczką trochę czytałem o Frankfurcie nad Odrą, m.in. o tym jak bardzo ucierpiał podczas Drugiej Wojny Światowej, więc nie spodziewałem się rewelacji. Jednak szybko okazało się, że byłem w błędzie. Miasto jest naprawdę piękne i jest co zwiedzać. Dlatego też zamiast planowanej jednej godziny, spędziliśmy we Frankfurcie trzy, a i tak nie zobaczyliśmy wszystkiego.

Promenada nadodrzańska we Frankfurcie© Odysseus

Frankfurt - prawe drzwi do hali koncertowej (dawniej klasztoru franciszkanów)© Odysseus

Frankfurt - motyw na drzwiach do hali koncertowej© Odysseus

Frankfurt - ich dwoje (one dwie?)© Odysseus

Frankfurt - ich troje© Odysseus

Frankfurt - Der Oderturm, najwyższy budynek w mieście© Odysseus

Frankfurt - panorama© Odysseus

Frankfurt - Uniwersytet Viadrina© Odysseus

Frankfurt - bruk przed Kościołem Mariackim z nazwiskami darczyńców(?)© Odysseus
Szczególne wrażenie wywarł na nas Kościół Maryjny, a dokładnie jego wnętrze.

Frankfurt - wnętrze Kościoła Mariackiego© Odysseus

Frankfurt - hmm...© Odysseus

Frankfurt - ratusz, widok od tyłu© Odysseus

Frankfurt - smutna pani© Odysseus

Frankfurt - Oder-Neisse Radweg© Odysseus
Kiepskie oznakowanie szlaków na południe od Frankfurtu sprawiło, że pojechaliśmy nieco za daleko w stosunku do wcześniejszych planów, co w połączeniu z poślizgiem na zwiedzanie Frankfurtu sprawiło, że musieliśmy nieco podkręcić tempo, aby zdążyć do Kostrzyna przed zachodem słońca.

Jezioro w Mullrose© Odysseus

Śluza na kanale Oder-Spree© Odysseus

Hotel i restauracja Klostermühle w Alt Madlitz© Odysseus
W Seelow zatrzymaliśmy się na rynku na ostatni posiłek przed 16 km prostą do Kostrzyna z wmordewindem w twarz.
Na wylocie z miasta moją uwagę przykuły eksponaty tutejszego muzeum, których pochodzenie związane jest z tzw. bitwą o wzgórza Seelow.

Pomnik upamiętniający bitwę o wzgórza Seelow© Odysseus

Eksponaty muzeum w Seelow© Odysseus
Do Kostrzyna dojechaliśmy jeszcze przed zachodem słońca. Szybko załadowaliśmy rowery na samochód i ruszyliśmy w drogę powrotną do Szczecina.
========================
Przejechałem 167.50 km
w czasie 06:43 h
czyli średnio 24.94 km/h
========================
========================
Białogard - Szczecin
Sobota, 30 kwietnia 2011 · dodano: 02.05.2011 | Komentarze 6
Pierwotny plan zakładał podróż koleją do Kołobrzegu i powrót rowerami do Szczecina, ale ze względu na nieczynny odcinek linii kolejowej między Płotami i Trzebiatowem musieliśmy nieco skorygować zamierzenia. Ponieważ zależało nam na jako takim zachowaniu azymutu (z uwagi na silny wiatr NE) i odległości, wybór padł na Białogard. Ze Szczecina wyjechaliśmy o 7:45, by na miejscu zameldować się o 10:18. Stosunkowo późna pora startu, duża liczba kilometrów i nieznane tereny skłoniły nas do włączenia trybu wycieczkowego z minimalizacją liczby postojów i zwiedzania.W6NE
Na dobry początek uwieczniłem na zdjęciu ciekawy budynek dworca w Białogardzie. W środku niestety było duuużo gorzej.

Budynek dworca w Białogardzie© Odysseus
Na krótko przystanęliśmy we wsi Podwilcze. Na dachu tego domu wypatrzeliśmy bocianie gniazdo. Z bliska można je obejrzeć w relacji Atheny.

Zabytkowy budynek w Podwilczu© Odysseus
Pierwszy popas urządziliśmy w lesie za wsią Powalice. To tutaj zdecydowaliśmy się nieco zmienić plan podróży i nadłożyć trochę kilometrów, aby uniknąć jazdy kocimi łbami w kierunki Iglic.

Popas w lesie za Podwalicami© Odysseus
W pobliżu Modlimowa zjechaliśmy z ruchliwej E28 i pomknęliśmy w kierunku Reska.

Gdzieś na trasie do Reska© Odysseus
Na dłużej zatrzymaliśmy się w Nowogardzie nad jeziorem.

Park przy Jeziorze Nowogardzkim© Odysseus

Nad Jeziorem Nowogardzkim© Odysseus

Jezioro Nowogardzkie© Odysseus
Po krótkim postoju w Goleniowie związanym z uzupełnieniem zapasów i ich konsumpcją, zatrzymaliśmy się dopiero na plaży przy jeziorze Dąbie.

Jezioro Dąbie© Odysseus

Nad jeziorem Dąbie© Odysseus

Nad jeziorem Dąbie© Odysseus
Z uwagi na budowę ścieżki rowerowej, Trasę Zamkową musieliśmy pokonać jezdnią. Z uwagi na duży ruch samochodów i żałosną jakość nawierzchni prawego pasa nie należało to do przyjemności.
Ta biała konstrukcja to szkielet namiotu, który będzie tymczasową sceną operową Szczecina - na czas remontu Opery na Zamku.

Widok z Trasy Zamkowej na Katedrę i szkielet namiotu operowego© Odysseus
W domu byliśmy ok. 19:30. Niespodziewanie okazało się, że Athena znowu pobiła swój rekord, i zrobiła to bez większego zmęczenia. Co za dziewczyna *)
========================
Przejechałem 81.73 km
w czasie 03:37 h
czyli średnio 22.60 km/h
========================
========================
Drzewo-stwory
Poniedziałek, 25 kwietnia 2011 · dodano: 27.04.2011 | Komentarze 2
Tak właściwie to planowaliśmy z Atheną spędzić lany poniedziałek w domu, ale kiedy słonko zaczęło nieśmiało błyskać promieniami zza chmur, cykloza wzięła górę i chwilę potem siedzieliśmy na rowerach. Za główny cel wycieczki wybrałem Krackow, a konkretnie Lange Str., gdzie można podziwiać ciekawą twórczość lokalnego artysty rzeźbiarza.Po dłuższej sesji fotograficznej z drzewo-stworami w roli głównej pomknęliśmy jeszcze do Penkun, zobaczyć, co słychać nad jeziorami i zawróciliśmy z powrotem do Krackow. Po drodze skręciliśmy do wioski Battinsthal, gdzie w leśnej głuszy odkryliśmy odnowioną kaplicę, dawniej mauzoleum rodziny von Schuckmann. Zdjęcia można obejrzeć w relacji Atheny.
A potem zaczęła się walka z wiatrem. Na odkrytych terenach z Krackow do Retzin trzeba było zapłacić za beztroskie 30 km/h na liczniku w pierwszej części wycieczki. Taki darmowy trening siłowy ;)
Za Grabow pojechaliśmy sprawdzić postępy na budowie drogi do Linken. I tu miłe zaskoczenie. Droga nie jest jest jeszcze gotowa, ale ścieżka rowerowa owszem. Piękny gładki asfalt na całej długości. Na takiej nawierzchni nawet wiatr przestał przeszkadzać.
Pętlę zamknęliśmy przez Dobrą, Bartoszewo i Pilchowo. Przy okazji przetestowaliśmy kolejny raz niedokończoną ścieżkę rowerową „made in Poland” do Pilchowa. Wprawdzie ścieżka wykonana jest z czerwonej kostki, ale trzeba przyznać, że jedzie się bardzo dobrze, nawet uwzględniając liczne łaty z piachu. Miejmy nadzieję, że firma wykonała solidne podłoże i ścieżka będzie równie gładka za kilka lat.
Jak się później okazało, na drodze z Lubieszyna do Dobrej minęliśmy się z Rowerzystką i jej kolegą. Pozdrawiamy :))
W4N

Drzewo-stwór z Krackow© Odysseus

Drzewo-stwór z Krackow© Odysseus

Drzewo-stwór z Krackow© Odysseus

Drzewo-stwór z Krackow© Odysseus

Drzewo-stwór z Krackow© Odysseus

Drzewo-stworki z Krackow© Odysseus

Drzewo-stwór z Krackow© Odysseus

Drzewo-stwór z Krackow© Odysseus

Drzewo-stwór z Krackow© Odysseus

Drzewo-stwór z Battinsthal© Odysseus
========================
Przejechałem 80.63 km
w czasie 03:25 h
czyli średnio 23.60 km/h
========================
========================
Nad jezioro Krugsdorf
Niedziela, 24 kwietnia 2011 · dodano: 25.04.2011 | Komentarze 2
Po śniadaniu wielkanocnym wybraliśmy się z Atheną nad jezioro Krugsdorf. Pogoda była fantastyczna, więc rozłożyliśmy koc na plaży i spędziliśmy przemiłe kilka godzin na słońcu./
W4N

Jezioro Krugsdorf© Odysseus

Nad jeziorem Krugsdorf© Odysseus

Cmentarz rodziny von Eickstedt w Koblentz© Odysseus
========================
Przejechałem 82.10 km
w czasie 03:50 h
czyli średnio 21.42 km/h
========================
========================
Na przepustce
Sobota, 23 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 4
Korzystając z przepustki ;) wydanej przez moją kochaną żonkę, wybrałem się na wycieczkę do Trzebieży. Było trochę terenowo, trochę asfaltowo i… smutno. Bo samotnie. Najwyraźniej odzwyczaiłem się od samotnych rajdów.Przy okazji przetestowałem moje najnowsze nabytki – bagażnik i sakwę. Zawsze jeździłem z plecakiem, nawet w krótkie trasy, więc na początku czułem się trochę dziwnie. Ciągle miałem wrażenie, że o czymś zapomniałem, że czegoś mi brakuje, ale z czasem przyzwyczaiłem się i muszę powiedzieć, że spodobało mi się. Bardzo. To jednak duża wygoda i znacząca ulga dla ramion i pleców. Wprawdzie rower stracił trochę na aparycji, ale co tam... warto.
/
W4E

Na czerwonym szlaku© Odysseus

Sakwa w wersji kompakt© Odysseus

Sakwa w wersji full© Odysseus

Dąb Samotnik z mini kapliczką© Odysseus

Deptak w Trzebieży© Odysseus

Duży i mały© Odysseus

Plaża w Trzebieży© Odysseus

Na plaży w Trzebieży pustki© Odysseus

Klif niedaleko Trzebieży© Odysseus

Samotny biały żagiel© Odysseus

Widok z klifu niedaleko Trzebieży© Odysseus

Jezioro Piaski - widok z pomostu wschodniego© Odysseus
========================
Przejechałem 162.88 km
w czasie 07:26 h
czyli średnio 21.91 km/h
========================
========================
Oder-Neisse Radweg
Sobota, 16 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 8
Po czwartkowych „przygodach” z rowerem Anetki, musieliśmy jakoś odreagować całą sytuację i postanowiliśmy zrealizować plan, który od dawna chodził nam po głowie. Do tej pory poznaliśmy szlak rowerowy Oder-Neisse Radweg od Schwedt do Ueckermunde. Tym razem chcieliśmy zobaczyć możliwie jak największy odcinek na południe od Schwedt. Pierwotny plan zakładał podróż PKP do Kowalowa lub Rzepina, stamtąd skok do Frankfurtu nad Odrą, zwiedzanie i powrót do Szczecina wspomnianym szlakiem ONR. Jednak po analizie trasy na Bikemap, kiedy okazało się, że to blisko 200 km, stwierdziliśmy, że nie jesteśmy jeszcze na tyle gotowi i postanowiliśmy zakończyć podróż pociągiem w Kostrzynie.Do naszej stałej „ekipy” dołączył Krzysiek/Monter61,który w ostatniej chwili zrezygnował ze swoich planów. Niestety nie udało się namówić Pawła/Misiacza, który podróżuje wyłącznie niemieckimi kolejami ;)
W3W
Na dworcu w Kostrzynie zameldowaliśmy się zgodnie z planem o godzinie 8:40. Podróż przebiegła całkiem przyjemnie. Odbyliśmy ją w towarzystwie innych rowerzystów, którzy wybierali się na X Zlot Obywateli Rzeczpospolitej Ptasiej. Przedział bagażowy pękał w szwach.

Przedział rowerowy© Odysseus
W Kostrzynie zwiedziliśmy to co pozostało z Twierdzy Kostrzyn. Muszę się przyznać, że nie odrobiłem zadania domowego i nie miałem pojęcia o istnieniu tego miejsca, a miejsce jest fascynujące. Działa na wyobraźnię.

Twierdza Kostrzyn - Brama Berlińska© Odysseus

Twierdza Kostrzyn - widok na Odrę© Odysseus

Twierdza Kostrzyn - bastion "Filip"© Odysseus

Twierdza Kostrzyn - tak to kiedyś wyglądało© Odysseus

Most drogowy z Kostrzyna do Niemiec© Odysseus
Po zwiedzaniu twierdzy, przeprawiliśmy się na niemiecką stronę i zaczęliśmy szukać szlaku, który był głównym celem naszej wyprawy. Ponieważ nie dysponowaliśmy żadną mapą, pozostało nam poruszanie się na tzw. czuja i wypatrywanie oznakowań turystycznych. Czuj nas nie zawiódł i wkrótce znaleźliśmy się na Oder-Neisse Radweg.

Oder-Neisse Radweg© Odysseus
Droga praktycznie cały czas biegła wałem, a widoki które się z niego roztaczały radowały nasze oczy i serca.

Wszędzie dookoła zieleń i woda© Odysseus
Ten szlak to raj dla miłośników podglądania przyrody. Bociany, czaple, zające, sarny, misiołowy ;) są tu na porządku dziennym.

Bocian spaceruje© Odysseus

Bocian pozuje© Odysseus
Na około 40 km trasy naszą uwagę przykuł mały domek przy drodze. Okazało się, że to punkt informacji turystycznej, a w nim mnóstwo gratisowych folderów, mapek itp. Mój plecak był wypchany na maksa, ale dzięki uprzejmości Krzyśka (i jego pojemnej sakwie ;)) mogliśmy skorzystać nieco z bogatej oferty owego punktu.

Punkt informacji turystycznej na wysokości Gozdowic© Odysseus
Bocianów na trasie minęliśmy całe mnóstwo. Trafiliśmy nawet na negatywa ;), ale okazał się bardzo płochliwy i nie zdążyłem uwiecznić go na moim negatywie ;)

Parka boćków© Odysseus
Kolejne miejsce, które mnie zafascynowało to nieczynny most kolejowy na wysokości Siekierek. To jeden z dwóch mostów nad rozlewiskami Odry, którymi biegła linia kolejowa z Godkowa do Wriezen. Zamknięty od kilkudziesięciu lat, niszczeje i jest rozkradany przez naszych złomiarzy.

Jeden z dwóch starych mostów kolejowych do Siekierek© Odysseus

Piknik obok mostu© Odysseus

Zamki, łańcuchy, sztaby...© Odysseus
Jest szansa, że w niedługiej przyszłości, most zostanie zaadaptowany na potrzeby ścieżki rowerowej.

List intencyjny© Odysseus

Nieczynny most kolejowy Siekierki - Wriezen© Odysseus

Wzdłuż mostu kolejowego biegną filary mostu drogowego© Odysseus

Nieczynny most kolejowy Siekierki - Wriezen© Odysseus

Klimaty okołoodrzańskie© Odysseus
Około 10 km od Schwedt skontaktował się z nami Misiacz, który jak okazało również zbliżał się do Schwedt, ale od północnej strony. Umówieni na spotkanie, postanowiliśmy jechać, jak się nam wydawało najkrótszą trasą, wzdłuż lewego brzegu Odry Wschodniej. Niestety wybór okazał się nie najlepszy z kilku względów. Po pierwsze, trasa wiodła przez całkiem niefajne płyty, po drugie nie była najkrótsza, i po trzecie w paru miejscach po prostu jej... nie było.

Wyrwa w wale po powodzi niedaleko Schwedt© Odysseus
Kiedy wjeżdżaliśmy mostem do Schwedt, Krzysiek zaczął krzyczeć: „Jest Misiacz! Tam stoi.” Wytężyłem wzrok ku deptakowi, wypatrując czerwonego kubraczka, ale niestety bez powodzenia. Jak się niebawem okazało, przyczyna była taka, że Misiacz zmienił futerko i obecnie jest biało-niebieski ;)))
Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy już w czwórkę w dalszą drogę szlakiem ONR. Tą część wielokrotnie już obfotografowałem, więc tym razem zdjęć nie robiłem. W Gartz pojechaliśmy za Misiaczem do Netto, aby mógł zakupić kilka flaszek złocistego płynu. Kiedy ruszaliśmy spod sklepu z mojej tylnej opony dobiegło złowieszcze „sssssss...”. I czyja to wina? Chyba nie muszę pisać ;))
Początkowo mieliśmy wracać z Anetką przez Przecław, ale ruch na drodze z Neurochlitz do Kołbaskowa był na tyle nieprzyjemny, że postanowiliśmy popedałować przez Smolęcin, Warzymice, Będargowo i Stobno. Krzysiek z Pawłem trzymali się planu i pojechali dalej główną drogą.
Podsumowując, wycieczka okazała się bardzo udana, trasa piękna, pogoda dopisała, forma również. Dziękuję wszystkim obecnym za towarzystwo. Do następnego razu :)
Inne zdjęcia można znaleźć tutaj.
========================
Przejechałem 125.73 km
w czasie 05:25 h
czyli średnio 23.21 km/h
========================
========================
Altwarp Ueckermunde
Niedziela, 10 kwietnia 2011 · dodano: 10.04.2011 | Komentarze 1
W4N

Drapieżnik w powietrzu© Odysseus

Widok na Nowe Warpno z okolic Rieth© Odysseus

Wieża widokowa w pobliżu Rieth© Odysseus

Cmentarz żołnierzy radzieckich w pobliżu Altwarp© Odysseus

Cmentarz żołnierzy radzieckich© Odysseus

Ulica w Altwarp© Odysseus

Stara łajba© Odysseus

Zabytkowy budynek w Altwarp© Odysseus

Widok z Bakenberg w Altwarp© Odysseus

Uliczka w Ueckermunde© Odysseus

Dawny browar w Ueckermunde© Odysseus

Rynek w Ueckermunde© Odysseus

Zabudowania w Ueckermunde© Odysseus

Ulica w Ueckermunde© Odysseus
========================
Przejechałem 138.08 km
w czasie 06:25 h
czyli średnio 21.52 km/h
========================
========================
Tropem Cyborgów ;)
Sobota, 2 kwietnia 2011 · dodano: 03.04.2011 | Komentarze 3
Zupełnie przypadkowo wpadliśmy z Atheną na taki sam pomysł jak szczecińscy cyborgowie tzn. objechanie Odry przez Gryfino, Krajnik, Schwedt i Gartz. Jedyna różnica polegała na tym, że nasi koledzy wybrali tempo... patrz tutaj, a my wycieczkowo-eksploracyjne. Z domu wyruszyliśmy ok. godziny 9:00 i skierowaliśmy nasze cztery kółka ku Autostradzie Poznańskiej, aby przeprawić się na wschodni brzeg Odry do Podjuch. Stamtąd pojechaliśmy główną drogą na Gryfino. Długo jednak nie wytrzymaliśmy i za Daleszewem zjechaliśmy w prawo na Dębce. Droga okazała się nieco gorsza jakościowo, ale znacznie ciekawsza i mniej monotonna. W ramach przygotowania do sezonu wodnego, w Żabnicy zlustrowaliśmy miejsce do wodowania kajaków. Jadąc dalej bocznymi drogami dotarliśmy do Gryfina, gdzie zatrzymaliśmy się na parę chwil przed kościołem.W2S
Za Gryfinem odbiliśmy w prawo na Elektrownię Dolna Odra, a potem w las zgodnie z czerwonym szlakiem. Po co? Żeby zobaczyć coś takiego:

Krzywy Las© Odysseus
Potem wróciliśmy do głównej drogi, na której wytrzymaliśmy aż do malowniczego zjazdu do Marwic. Stamtąd nieco rozjeżdżonym przez quady szlakiem „Zielona Odra” dotarliśmy do Widuchowej, gdzie również znaleźliśmy fajne miejsce do spuszczenia kajaka na wodę. Chcieliśmy jechać dalej ww. szlakiem do Ognicy, ale z powodu słabego oznakowania i braku mapy tych rejonów, powróciliśmy na szosę, która doprowadziła nas do najdalej wysuniętego na południe punku wycieczki, czyli Krajnika Dolnego.

Gdzieś przy drodze do Krajnika© Odysseus
Po przeprawieniu się przez Odrę znaleźliśmy się w Schwedt, gdzie spędziliśmy trochę czasu na zwiedzaniu miasta.

Wjazd do Schwedt© Odysseus

Jakiś mały ten Neptun© Odysseus

Minerwa - rzymska odpowiedniczka Ateny© Odysseus

Flora - rzymska bogini roślinności wiosennej© Odysseus

Diana - bogini łowów w mitologii rzymskiej© Odysseus

Adonis - postać z mitologii greckiej© Odysseus

Jesień - tak nazywa się ta pani© Odysseus

Urania - muza astronomii w mitologii greckiej© Odysseus
Ze Schwedt pomknęliśmy wspaniałą ścieżką rowerową wprost do Gartz. Jechałem nią kilkakrotnie, ale zawsze w odwrotną stroną. Można powiedzieć, że tym razem odkrywałem ją na nowo.

Ścieżka rowerowa w pobliżu Schwedt© Odysseus

Klimaty nadodrzańskie© Odysseus
W Gartz zatrzymaliśmy się na chwilę w porcie, żeby spożyć ostatnie zapasy i kontynuowaliśmy jazdę w kierunku Mescherin.

Przepust na wysokości Gartz© Odysseus
Granicę przekroczyliśmy w Rosówku i niedługo potem zameldowaliśmy się w Kołbaskowie. Pierwotny plan zakładał powrót przez Smolęcin, Bobolin, Stobno i Mierzyn, ale Athena wpadała na pomysł uczczenia rocznicy śmierci Jana Pawła II poprzez krótką wizytę przed Jego pomnikiem na Jasnych Błoniach. Tak też uczyniliśmy, a przy okazji nie mogłem się oprzeć, żeby nie zrobić jeszcze jednego zdjęcia krokusom.

Rozkwiecone Jasne Błonia w Szczecinie© Odysseus