Odysseus

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi odysseus z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 42035.07 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Znajomi

wszyscy znajomi(20)

Moje rowery

Introvert 41713 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

========================

Przejechałem 91.08 km

w czasie 04:14 h

czyli średnio 21.51 km/h
========================

Witaj, słońce!

Sobota, 12 lutego 2011 · dodano: 12.02.2011 | Komentarze 7

Tydzień temu weekend był na tyle paskudny, że skutecznie wybił nam z głowy nawet najkrótszy wypad rowerowy. Kiedy dzisiaj rano zobaczyliśmy z Atheną piękne słońce za oknem, wiedzieliśmy, że taki prezent od natury nie może pójść na marne. Pojechaliśmy nad Jezioro Nowowarpieńskie do dawno nie odwiedzanej miejscowości/wsi Rieth, po drodze zahaczając o urokliwe Jezioro Piaski. Cały czas towarzyszyło nam piękne słońce (mnie właściwie dwa - jedno na niebie, drugie "na kole" i w sercu), które skutecznie kompensowało(-y) lekki mróz, a nade wszystko niezwykle uprzyjemniało(-y) całą wycieczkę.

W2N

Nad jeziorem Piaski © athenaszczecin

Pomost w słońcu © athenaszczecin

Athena za chwilę opuści granice Polski © athenaszczecin

Ruiny dawnych zabudować na wyspie Riether Werder © athenaszczecin

Nowa przystań jachtowa w Rieth © athenaszczecin

Prawie Windows XP ;) © athenaszczecin

Kategoria Z Atheną, Wycieczka

========================

Przejechałem 31.71 km

w czasie 01:54 h

czyli średnio 16.69 km/h
========================

Do/z pracy + Wzgórza Warszewskie i Głębokie

Piątek, 11 lutego 2011 · dodano: 11.02.2011 | Komentarze 0

Kategoria Praca, Wycieczka, Z Atheną

========================

Przejechałem 30.03 km

w czasie 01:34 h

czyli średnio 19.17 km/h
========================

Do/z pracy + Warzymice i okolice

Czwartek, 10 lutego 2011 · dodano: 10.02.2011 | Komentarze 0

Krótka pętla przez Warzymice, Będargowo, Stobno i Mierzyn

Kategoria Praca, Wycieczka, Z Atheną

========================

Przejechałem 31.39 km

w czasie 01:48 h

czyli średnio 17.44 km/h
========================

Do/z pracy + rundka przez Dołuje

Wtorek, 8 lutego 2011 · dodano: 08.02.2011 | Komentarze 0

Oj wiało dzisiaj.

Kategoria Z Atheną, Wycieczka, Praca

========================

Przejechałem 32.30 km

w czasie 01:58 h

czyli średnio 16.42 km/h
========================

Do/z pracy + mała rundka po lesie

Poniedziałek, 7 lutego 2011 · dodano: 07.02.2011 | Komentarze 0

Kategoria Praca, Wycieczka, Z Atheną

========================

Przejechałem 13.49 km

w czasie 00:51 h

czyli średnio 15.87 km/h
========================

Do/z pracy

Czwartek, 3 lutego 2011 · dodano: 03.02.2011 | Komentarze 0

Kategoria Praca, Z Atheną

========================

Przejechałem 13.37 km

w czasie 00:49 h

czyli średnio 16.37 km/h
========================

Do/z pracy

Środa, 2 lutego 2011 · dodano: 02.02.2011 | Komentarze 0

Kategoria Praca, Z Atheną

========================

Przejechałem 13.63 km

w czasie 00:51 h

czyli średnio 16.04 km/h
========================

Do/z pracy

Poniedziałek, 31 stycznia 2011 · dodano: 31.01.2011 | Komentarze 0

Kategoria Praca, Z Atheną

========================

Przejechałem 113.02 km

w czasie 04:53 h

czyli średnio 23.14 km/h
========================

Kierunek Schwedt

Niedziela, 30 stycznia 2011 · dodano: 30.01.2011 | Komentarze 7

Po luźnej wycieczce w sobotę postanowiłem zrobić samotnie jakąś dłuższą traskę. Wybór padł na Schwedt. Od początku jednak nie mogłem wpaść we właściwy rytm, noga coś nie podawała, i czułem, że nie zrealizuję planu w 100%. Pierwszy kryzys dopadł mnie w Gartz, bardziej psychiczny niż fizyczny, i już chciałem zainicjować pętlę powrotną, ale zmobilizowałem się i ruszyłem na wał, po którym biegnie ścieżka rowerowa w kierunku Schwedt. Na wjeździe na wał zastaję zamknięty szlaban i ostrzeżenie o wysokim stanie wody wraz ze stwierdzeniem, że rowerzyści mogą jechać dalej, ale na własną odpowiedzialność. Woda faktycznie stoi wysoko, ale ścieżka jest niezagrożona i pomykam nią bez problemu. Ok. 10 km od Schwedt wykręcam na zachód i zaczynam obmyślać trasę powrotną. W końcu zza chmur wygląda słońce, co trochę poprawia mi humor. Wybieram, jak się okazuje, dość trudny wariant powrotny. Mnóstwo podjazdów dłuższych i krótszych, a zjazdów jak na lekarstwo, ale w końcu to tereny polodowcowe. Granicę przekraczam w Schwennenz i ciągu pół godziny jest w domu, gdzie czeka na mnie Athena z pysznym obiadem.